poniedziałek, 5 stycznia 2015

Po przerwie

Trochę mnie tu nie było (święta w cyfrowej próżni okazały się doskonałą strategią; świat "analogowy"/organiczny okazał się zbawienny - książki, światło świec, wczesny sen, basen, bieganie z psem po parku - to zdecydowanie przełożyło się na psychosomatyczną regenerację. Zabrakło tylko śniegu) i z tego, co widzę, przestrzeń komentarzy przybrała postać semantycznej dżungli; pojawiło się mnóstwo pytań dotyczących kwestii, wokół których orbitujemy właściwie od samego początku. Zauważyłem również głosy zwątpienia w sens czegoś, co można by nazwać wielopłaszczyznowym podejściem do przewlekłego acne. Doskonale to rozumiem. Postaram się szybko nadrobić zaległości i odpowiedzieć, jeśli nie na wszystkie, to przynajmniej na część pytań. Za wszystkie komentarze bardzo dziękuję; bez nich ten cyfrowy notatnik byłby "ziemią jałową" (wybaczcie górnolotne odniesienie do Eliota).
5 GATTACA: Po przerwie Trochę mnie tu nie było (święta w cyfrowej próżni okazały się doskonałą strategią; świat "analogowy"/organiczny okazał się zbawie...

62 komentarze:

  1. Twoja "rezydentowa" sytuacja pewnie już się wyjaśniła. Jeśli nie 79,08%, to nie było miejsc pozarezydenckich w dolnośląskim? Ja nadal jestem w kropce co wybrać, staż to fantastyczny czas, jednak LEK zbliża się wielkimi krokami, decyzja jaki wolontariat wybrać też.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciężko mi cokolwiek radzić. Faktycznie, staż daje stabilność i spokój, ale trzeba iść dalej - trochę więcej pewności siebie. Trzymam kciuki za dobre decyzje.

      Usuń
  2. Czy mogłabym prosić o poradę, czy podczas karmienia piersią 8 miesięcznego synka mogę zacząć terapię Atredermem?
    Dziękuję i wszystkiego maj w Nowym Roku!Blog super-przeczytałam wszystkie posty i większość komentarzy, to kopalnia wiedzy.Dziękuję i najlepszego:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trądzik po ciąży? Przecież wg polskich dermatologów po ciąży zawsze przechodzi ;-) która z nas tego nie słyszała
      Powodzenia w kuracji.

      Usuń
    2. Tak jak zdaniem endokrynoogów po ciąży kończą się problemy z PCOS...itd.;)obecnie szukam nowego endo-poprzedni się "popsuł";)

      Usuń
    3. Kami,

      Napisałem kiedyś u Ziemoliny o kontroli acne w czasie karmienia piersią: http://kosmostolog.blogspot.com/2013/07/wakacje-od-bloga.html, ale widzę, że linkowany tekst przepadł i nie ma go obecnie w archiwum Infant Risk (dziwne).

      Jest za to tutaj: http://web.archive.org/web/20140718010624/http://www.infantrisk.com/content/acne-treatment

      Wg Hale'a stosowanie np. Atredermu w czasie karmienia piersią nie stanowi żadnego problemu.

      Natomiast ogólne stanowisko producenta i ogólna opinia są dużo bardziej ostrożne:

      "Karmienie piersią:

      Przed zastosowaniem leku należy poradzić się lekarza.

      Jeśli lekarz zadecyduje, że można stosować lek w okresie karmienia piersią, pacjentka powinna zachować szczególną ostrożność, gdyż nie wiadomo czy tretynoina przenika do mleka kobiet karmiących piersią".

      I bądź tu mądra, mamo. Nic z tego nie wynika.

      Plus: http://toxnet.nlm.nih.gov/cgi-bin/sis/search2/f?./temp/~uP6YB4:1

      "Topical tretinoin has not been studied during breastfeeding. Because it is poorly absorbed after topical application, it is considered a low risk to the nursing infant".

      Dla mnie Hale to baza, ale jeśli chcemy dmuchać na zimne, to można w tym okresie pokusić się o lżejszy kaliber eksfoliacyjny: kwas mlekowy, kwas migdałowy, glikolowy, salicylowy

      Również wszystkiego dobrego :)

      Usuń
  3. Kiedy zdajesz LEK? :-) Jeśli to nie tajemnica. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie weszłam na bloga by odświeżyć swoją wiedzę i myślę kiedy pojawi się coś nowego, a tu taka niespodzianka!
    Od czasu kiedy czytam Ciebię i ziemolinę byłam u 4 dermatologów i jednego ginekologa prosząc o badania i pokazując dokument z 2011, na który często się powołujesz. Niestety - badań jak nie mam tak nie mam. Wszyscy się jakoś wymigują (nawet nie będe tego opisywać tych żenujących sytuacji) . Próbowałam w październiku umówić się do endokrynologa - niestety zapisy od 2015r, więc chyba czas znowu spróbować walkę o cerę. Ostatnio nawet udało mi się wyłudzić ( dosłownie ), receptę na atrederm. Wyczytałam wszystkie leki jakie stosowałam i dermatolog trochę osłupiała i zapytała się - no to co robimy. Nie słyszała o takim leku jak atrederm, poszukała w swojej książeczce i powiedziała "no widzi Pani tu go nie ma" i że jak bardzo mi zależy to żebym przeliterowała, bo ona nie wie co to za lek.
    Pozdrawiam i z całego serca dziękuję za wszystkie informacje zawarte na Waszych blogach ( bo przecież komentarze u Ziemoliny to skarbnica wiedzy). Otworzyliście mi oczy na wiele rzeczy i zmieniliście nastawienie m.in. na branie tabletek hormonalnych bez badań. Nadal jestem pełna zdumienia, że odpowiadasz fachowo na komenatrze i spędzasz nad tym sporo czasu - pomagając tak naprawdę obcym ludziom. Dzięki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Paulina :)

      Usuń
    2. Cześć Paulina,

      Nowy rok zaczynamy z tymi samymi problemami - i to się raczej nie zmieni. Staram się być optymistą, ale prawda jest taka, że większość kobiet (i mężczyzn) z chronicznym acne będzie za badania hormonalne płacić.

      "Filmowe" historie jednak się zdarzają: cały czas mam w głowie bardzo optymistyczny komentarz Natalii (poprzedni post). Ona trafiła na dobrego lekarza.

      Dokument z 2011 r. to, niestety, palma na pustyni: jest wyjątkowy w skali naszego ciemnogrodu, ale nie ma, najwyraźniej, wielkiej mocy. Jeśli trądzik jest izolowany (kobieta nie łysieje, jest szczupła, poziom glukozy na czczo nie budzi zastrzeżeń, etc.), to wszyscy doskonale wiemy, że wielu lekarzy postrzega to jako wariant normy.

      No nic, będziemy śledzić sytuację.

      Dzięki za ciepłe słowa.

      Usuń
  5. Można liczyć na wpisy o trądziku różowatym i o tym, czy można coś zrobić, aby mu zapobiec?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Zapobieganie" w kontekście tak enigmatycznej jednostki jak rosacea to trochę sci-fi na razie; są jednak teorie mówiące o tym, że rosacea i wszystkie stany rosacea-like/quasi-rosacea wywodzą się ze skumulowanych uszkodzeń (słonecznych, zapalnych, etc.) u osób predysponowanych genetycznie - stąd idea, żeby maksymalnie chronić skórę i wyciszać grę naczyniową już pierwszych mikrozmianach. Rosacea rozwinięta w pełni bywa cholernie trudna w kontroli.

      Myślę, że w końcu uda mi się ubrać w słowa i wrzucić na bloga zebrane materiały na temat tej choroby.

      Usuń
  6. A kiedy na maile odpowiesz? :)

    m.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurczę, liczba wiadomości mnie przerosła. Przy obecnych zasobach czasowych nie widzę szans na błyskawiczne ogarnięcie skrzynki.

      Usuń
    2. Wierzę Ci, ale chociaż na część odpisz :D

      m.

      Usuń
    3. Anonimie, Patryk udziela się na blogu oraz mailowo z dobrej woli i chęci pomocy poświęcając na to swój wolny czas, którego zapewne nie posiada w nadmiarze ;-) Myślę więc, że tego typu "naciski" są trochę nie na miejscu.

      Usuń
    4. A czy on komuś łaskę robi? Niech zamknie blog, pocztę, w sensie zlikwiduje swój email, a zrobi nowy i będzie miał święty spokój i swoje sprawy.

      Usuń
    5. Oczywiście, że nie nikomu łaski nie robi.
      Co w żadnym razie nie oznacza, że ma obowiązek robić to co robi, albo poświęcać na to więcej czasu niż może/ chce. Nie wydaje mi się też, ma zamiar cokolwiek zamykać (a przynajmniej mam taką nadzieję), po prostu działa w takim tempie, w jakim może i jakie jemu odpowiada. Osobom, które to rozumieją raczej nie przyjdą do głowy takie ponaglenia, jak wyżej, zwłaszcza pisane w taki sposób i bez użycia choćby magicznego słowa "proszę".

      Usuń
  7. Zazdroszczę Ci takiej aktywności fizycznej i ogólnej formy. U mnie, hmm, na wczesny sen nie ma mowy. Praca, po pracy obowiązki w domu (pranie, sprzątanie, gotowanie) (facet tego nie zrozumie :D) a w nocy żona spełnia przywileje męża...Marzy mi się głęboki, długi sen.

    Wszystko co najlepsze w Nowym Roku! ;-)
    Nina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty tak serio? Czego facet nie zrozumie?
      Jak się ustawiłaś w roli służącej i dobrze Ci z tym, to jest to tylko i wyłącznie Twój wybór. Nie biadol więc teraz, że zazdrościsz komuś normalności.

      Usuń
    2. Jakiego jadu? Nie sądzisz, że najwyższy czas skończyć z myśleniem o kobiecie jako służącej, która musi skakać wokół faceta i ogarniać wszystkie obowiązki domowe? A do tego seksualnej niewolnicy pana męża - jak czytam teksty typu "a w nocy żona spełnia przywileje męża...." albo odwieczne "facet tego nie zrozumie" (gdy mowa o tak oczywistej rzeczy, jak konieczność odbębnienia podstawowych codziennych obowiązków) to nie mogę wyjść ze zdumienia, że ktokolwiek jeszcze myśli takimi kategoriami.
      No chyba, że niektórym kobietom taki układ odpowiada, ale wówczas nie powinny "zazdrościć" i "marzyć" o śnie, bo mają to co mają na własne życzenie.

      Usuń
    3. "Jak się ustawiłaś w roli służącej i dobrze Ci z tym, to jest to tylko i wyłącznie Twój wybór. Nie biadol więc teraz, że zazdrościsz komuś normalności."

      a co to jest ? musisz w ogóle kogoś punktować i oceniać nie znając tej osoby jak i jej sytuacji?

      p.s. uważam, że każdy człowiek powinien być i czuć się wolny jak i żyć w zgodzie ze sobą, ale w tej wolności, kiedy posiada sie rodzinę też występują obowiązkowe obowiązki. Kwestia podziału jest umowna, ale moje poglądy nie doprowadzają mnie do stanu, w którym wypowiadam się na temat życia innych osoób.
      Więcej luzu. Pozdrawiam.

      Usuń
    4. No cóż, jeśli ktoś decyduje się na pisanie publicznie o sobie (przypominam, że autorka wpisu sama zdecydowała się pożalić na blogu na swoją sytuację), to musi się również liczyć z oceną tego, co się napisało.
      Mam rodzinę, więc doskonale rozumiem, co to obowiązki. Zdaję sobie też sprawę z tego, że nie istnieje jeden słuszny dla wszystkich model relacji między partnerami - grunt, żeby wypracować sobie taki, jak nam odpowiada. Nie rozumiem natomiast przyjmowania na siebie stereotypowych ról, kiedy nam one nie pasują i pisania o tym w taki sposób, jakby było to było coś oczywistego i nieuniknionego. A szczególnie razi mnie prezentowanie podejścia upokarzającego dla kobiet (mam tu na myśli stwierdzenie o "spełnianiu przywilejów męża w nocy").
      W każdym razie swojego zdania nie zmieniam. Dalsza dyskusja nie ma dla mnie sensu, tym bardziej, że nie jest to odpowiednie miejsce na takie rozmowy.Również pozdrawiam.

      Usuń
    5. Dziewczyny, luz, luz, jeszcze raz luz. ;-) Wdech...Wydech. :-)
      Mój komentarz był napisany z przymrużeniem oka ;-)
      Oczywiście nie da się uniknąć, że w pewnych obowiązkach domowych jest podział- rola kobiety oraz rola mężczyzny. I być może troszkę przesadziłam ze stwierdzeniem: ''spełnianie przywilejów męża'' haha, teraz się z tego śmieję, ale ja zawsze jestem taka dosadna. Spokojnie, mój mąż nie jest tyranem, a ja nie jestem jego niewolnicą. Chodziło mi o to, że życie codzienne niesie ze sobą chaos, stres, obowiązki, praca i nie ma się za bardzo czasu na aktywność fizyczną, dłuższy sen na przykład, choć...może wkrótce się to zmieni ;)
      Pozdrawiam, Nina

      Usuń
    6. > luz, luz, jeszcze raz luz

      Święte słowa.

      Luz, dystans - mam nadzieję tego nie zabraknie :)

      Usuń
    7. jasne, przecież to nie kącik porad zycia rodzinnego ha ha

      Usuń
    8. "Oczywiście nie da się uniknąć, że w pewnych obowiązkach domowych jest podział- rola kobiety oraz rola mężczyzny."

      slabo mi jak czytam takie bzdety, moj maz sprzata, gotuje i ogarnia dom - tak samo jak robie to ja, zaden facet od tego nie umarl, litosci :/

      Usuń
    9. no pewnie, że jest podział. Kobieta rodzi, mężczyzna zapładnia :)

      Usuń
  8. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku. Bardzo fajny blog.

    Pozdrawiam Justyna

    OdpowiedzUsuń
  9. Hej, Patryku mam do Ciebie prośbę. Mógłbyś mi napisać pełny panel hormonalny? Tzn. jakie należy hormony zbadać. Wiem, że gdzieś w komentarzach odpowiadałeś na podobne pytanie, ale się nie dokopałam. I też ważna sprawa czy podczas tych badań mam mieć miesiączkę, zaraz po, czy to nie ważne?

    Z góry dziękuję za odpowiedź!
    Szczęśliwego Nowego Roku! :-)

    Natasza

    OdpowiedzUsuń
  10. Cytaty z bloga

    "Panel androgenowy ma wyglądać tak:

    *wolny testosteron
    *DHEAS
    *androstendion
    + 17-hydroksyprogesteron (w trakcie miesiączki lub zaraz po)"

    "Jakim parametrom należy się przyjrzeć w sytuacji, kiedy mamy prawo podejrzewać podłoże hormonalne wieloletnich problemów ze skórą?

    a) wolny i całkowity testosteron
    b) androstendion
    c) DHEAS lub DHEA
    d) SHBG
    e) 17-OHP
    f) LH/FSH
    g) prolaktyna
    h) kortyzol [wg mnie ten parametr praktycznie nigdy nie odgrywa roli w diagnostyce acne tarda - z tego powodu, że stany cushingoidalne wyłapuje się wcześniej, na podstawie większej ilości objawów, niż tylko izolowany trądzik]
    i) insulina - poziom na czczo oraz po obciążeniu glukozą"

    Paulina.

    OdpowiedzUsuń
  11. Cześć Patryk,
    To super, że wróciłeś bo już zaczynałam sie bać, że zamęczyliśmy Cie wszyscy i sie poddałeś:-)

    Szczęśliwego Nowego Roku- oby był lepszy od poprzedniego:-)

    Wiesz, nasunęło mi się ostatnio pytanie i nie wiem jak to rozgryść- zmagając się z rosacea zaczęłam uprawiać sport a wraz z nim pojawił się dużo większy rumień- głównie podczas i po wysiłku- i nie wiem co robić, odpuścić czy nie?
    Czy to może w znaczny sposób pogorszyć skórę? Wiem, zapewne to sprawa indywidualna ale chciałabym znać Twoją opinię- co Ty byś polecił?
    Pozdrawiam, Sylwia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj,

      Wiesz ja tez miałam podobny kłopot do Ciebie i poza tym że zmieniłam pielęgnację skóry nie musiałam rezygnować z ćwiczeń. Moim sposobem na zmniejszenie rumienia byłą woda termalna z Avene która stosowałam w czasie przerwy w ćwiczeniach i po ćwiczeniach. Bardzo łagodziła moją twarz i rumień. Myślę, że głównie istotne jest jaką masz pielęgnację niż to czy rezygnować z ćwiczeń, bo one dają wiele dobrych rzeczy, o ile jest w tym umiar.
      Życzę Ci powodzenia. Wybacz że pisze na pytanie skierowane nie do mnie. Chciałam jednak coś Ci podpowiedzieć z moich doświadczeń. Pozdrawiam
      Justyna

      Usuń
    2. Hej Sylwia,

      > dużo większy rumień- głównie podczas i po wysiłku- i nie wiem co robić, odpuścić czy nie?

      Nie wyobrażam sobie rezygnacji z wysiłku fizycznego jako metody kontroli skóry w takim przypadku. To oczywiście uogólnienie, bo z pewnością każdy chory mógłby stworzyć własną klasyfikacją typów aktywności fizycznej, podczas których reakcja naczyniowa jest bardziej intensywna. Wtedy można zrezygnować z tych ćwiczeń i zastąpić je innymi, ale to czysta teoria.

      Prawda jest taka, że jeśli rumień na dobre się zadomowił i/lub flushing przybiera na sile (np. podczas wysiłku), to na dzień dzisiejszy trzeba kierować się w stronę celowania w naczynia narzędziami fizycznymi (np. IPL), ponieważ nie mamy obecnie w arsenale tanich i skutecznych leków naczyniowych.

      Czy Mirvaso okaże się magicznym lekiem? Nie sądzę.

      Podpisuję się pod opinią Justyny: woda termalna Avene to magia (choć zapewne nie dla każdego).

      Ważne jest też, żeby unikać przegrzewania skóry, dlatego bardzo często najlepiej ćwiczy się na zewnątrz; po ćwiczeniach można schłodzić skórę.

      I znów: Rosacure Fast jest naprawdę super dla skóry z takimi problemami.

      Powodzenia i wszystkiego dobrego w 2015.

      Usuń
    3. Dziekuję za odpowiedź.
      Gdyby chodziło o zaczerwienienieto nawet nie zawracała bym Ci głowy- rumień nie opuszcza mnie w zasadzie 24h więc mozna sobie wyobrazić co dzieje się podczas wysiłku...
      Woda Avene to codzienność- jest naprawdę świetna a przekonałam się o tym najbardziej wtedy, gdy mi jej zabrakło:-)
      I coraz częściej myślę o IPL bo ten problem naprawdę potrafi dokuczyć.
      I mam szczerą nadzieję że pojawi się coć o rosacea, tu na blogu.
      Pozdrawiam, Sylwia.

      Ps. Dzieki i Tobie Justyno za radę:-)

      Usuń
    4. A ja polecam basen:) Mam coś quasi-rosacea i basen jest dla mnie ekstra! Np. po snowboardzie, który uwielbiam ludzie pytają co mi się stało, bo wyglądam jakbym upadła na twarz i to mocno... więc preferuje nocne jazdy ze znajomymi, którzy mnie głupo nie wypytują;D

      Usuń
  12. Proszę o pomoc. Od dawna mam problemy hormonalne m.in. nieregularny okres, nadmierne owłosienie (włoski nie są bardzo grube i czarne, ale są widoczne) itd. Od 2-3 lat mam stwierdzone PCO, ale obecnie nie biorę zadnych lekow. Pierwsze badania hormonalne zrobiłam w 2008, gdy zauwazylam, że wloskow na ciele przybywa:
    Prolaktyna: 32,4 nd/ml
    testosteron 131 ng/dl, zbadałam jeszcze estradiol i progesteron, ale te wyniki ponoć były w normie. Brałam przez 2 m-ce cyprest na obniżenie testosteronu, ale po 2 m-cach zaczęłam czuć rozpieranie w łydce i odstawiłam tabletki. Po odstawieniu sytuacja wyglądała jeszcze gorzej, bo włoski pojawiły się w innych miejscach m. in. na twarzy- tzn. na policzkach, bakch, żuchwie- mam je do tej pory i fakt- są jasne, ale bardzo widoczne poza tym jest ich sporo;/
    Ponownie zbdałam hormony w 2010 r. ( 3 dzien cyklu)
    Prolaktyna: 41,5 ng/dl
    FSH 6,29 mIU/ml
    LF 16,8 mIu/ml
    Testosteron 103 ng/dl
    byłam z wynikami u lekarza, ktory stwierdzil, że są ok ( mimo podwyzszonej prolaktyny, testosteronu i nieprawidlowego stosunku LH/FSH)
    Potem nie leczyłam się aż do momentu, gdy pojawiła się spora torbiel na jajniku-niespełna 8x5 CM, brałam przez kilka m-cy duhpaston, potem tabletki zoelly i torbiel wchłonęła się.
    Następnie lekarz skierował mnie na 2-dniowe badania hormonalne do kliniki, niestety na badania trzeba się było zapisać z wyprzedzeniem, a ze względu na moje problemy z okresem nie miałam pojęcie w którym dniu cyklu będę także wypadło to na 40. dzien cyklu, 2 tyg. po wizycie w szpitalu dostałam okres,
    estradiol 93 pg/ml
    FSH 6,73 mIu/ml
    LH33,5 mIU/ml
    prolaktyna 29,2 ng/ml
    testosteron 61,81 ng/dl
    miałam badane jeszcze tsh, ft3 ft4, test obciążenie glukozą ,ale wszystko w normie
    Lekarz uznał, że wyniki są dobre.. Już pominę fakt, że leżałam 2 dni w szpitalu, a zrobili mi tak mało wynikow, nie badając wolnego testosteronu, SHGB itd.
    Moja poprzednia ginekolog-endokrynolog powiedziała, że profil hormonalny i tak mi się nie zmieni, chyba, że zajdę w ciążę..
    Przez długi okres czasu piłam wierzbownicę i przez ten czas miałam regularne miesiączki, zauwazylam nawet wolniejszy odrastanie włoskow, teraz przez ponad m-c brałam saw palmetto i kozieradkę w tabletkch, ale chyba tylko mi to , bo włoski na ciele mam wrazenie, że są mocniejsze;/.
    Nie wiem juz co robic, czy zbadac ponownie hormony ( panel androgenowy), a moze powodem tego wszystkiego jest prolaktyna? chociaż lekrze mowili, ze mimo, iz jest podwyzszona to wynik nie jest niepokojący.. Ja mam już dość nieregularnych okresow i plamien zamiast okresu, owlosienia, podskornych krost i prawdopodobnie rozstepow na twarzy (jeden z lekarzy stwierdzil, ze to mogą byc zmiany spowodowane hormonami), ponadto tłuszcz odkłada mi się przede wszystkim na brzuchu ( mimo iż jestem bardzo szczupła), standardowo wypadają mi włosy, linia włosow lekko cofnęła się, mam male zakola, ale boję się pomyśleć co będzie za 5-10 lat. Włoski na ciele są praktycznie wszędzie i mimo, że nie są grube tylko cienkie i jasnobrązowe/blond to są widoczne.
    Każdy kolejny lekarz u jakiego byłam najchetniej faszerowałby mnie hormonami, ja trochę boję się je brac, bo po odstawieniu moze być jeszcze gorzej.. I co ja mam z tym zrobic? moze ktos pomoze.


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze raz bardzo proszę o podpisywanie.

      Opisujesz tak wiele problemów, że nie idzie popaść w zadumę nad podejściem lekarzy.

      Jeśli chcesz, żebym napisał więcej, muszę zadać kilka pytań (na które oczywiście nie musisz odpowiadać):

      Ile masz lat?

      Czy ktoś w najbliższej rodzinie zmagał się/zmaga z podobnymi problemami, które można by podpiąć androgeny: łojotok, acne tarda, wczesne łysienie u mężczyzn/łysienie u kobiet, hirsutyzm, problemy z cyklem?

      Czy badane były poziomy insuliny po obciążeniu glukozą?

      Jak się odżywiasz?

      Stosujesz jakieś suplementy: magnez, inozytol, chrom, cynk, etc.?

      Jeśli chodzi o prolaktynę, to w czasie hospitalizacji nie wykonano testu z metoklopramidem? Ciężko mi to zrozumieć.

      Usuń
    2. Jestem Sandra, z tego wszystkiego zapomniałam się podpisać.
      Odpowiadając na Twoje pytania: mam 25 lat, zarówno siostra jak i mama nie mają problemów z cyklem. Tata zaczął dość wcześnie łysieć i ma mocniejsze owłosienie, nikt nie boryka się z acne tarda, siostra ma łojotok i miała problemy z cerą, ale w tej chwili jest ok,
      Insulina była badana i tak: INS na czczo ( krew zylna, surowica): 10,3 mU/L
      INS ( surowica 1 H po obciążeniu 75 g gluzkozy): 23,1 mU/L
      INS ( surowica 2 h po obciążeniu 75 g glukozy): 37,9 mU/L z tego co lekarz mowil wszystko w normie,
      Staram się odżywiac zdrowo i regularnie, ale ze względu na tryb życia ( pozno się kladę i wstaję tez pozno- tzn. np. sniadanie jem ok. 11-12) niestety jem też sporo slodyczy.
      Obecnie nie stosuje żadnych suplementów ( przez jakis czas brałam olej z wiesiołka i chlorellę, ale w tej chwili nie stosuję nic),
      Nie wykonano takiego testu, zresztą mnie w ogóle nikt nie poinformował, co mi zbadają.

      Usuń
    3. Cześć Sandra,

      Dzięki za odpowiedzi.

      Myślę, że w tym momencie wygodniej będzie przejść na maila, także zapraszam: pomegranateandspinach@gmail.com

      Usuń
  13. Patryku, a jeśli możesz, jeśli to nie tajemnica, to na jakim etapie obecnie jesteś? Ukończyłeś już staż i przystępujesz do egzaminu?

    aleksandra

    OdpowiedzUsuń
  14. Pytanie:
    Czy obniżony poziom eozynofilii może wskazywać na nadczynność kory nadnerczy?
    w roku 2013:
    Eozynofile - 0,06 tys/ul* - norma od 0.1 - 0.5
    Eozynofile - 1,2 % - norma od 1 do 5

    rok 2014:
    Eozynofile - 0,07 tys/ul8 - norma 0.1 - 0.5
    Eozynofile - 0,8% - norma od 1 do 5

    Objawy które są charakterystyczne dla nadczynności które mnie dotyczą:
    Trądzik i łojotok
    Nadciśnienie - ok 135-150/65-80 - w takich granicach sie przeważnie mieszczę
    Zaokrąglenie twarzy
    Męczliwość i osłabieni
    Łatwość powstawania siniaków - wystarczy zwykłe pobranie krwi na badania i w tym miejscu tworzy się siniak.
    Podwyższony poziom cukru - ostatnio w badaniach wyszedł 103 mg/dl gdzie norma wynosi poniżej 100mg/dl.
    również krzywa glikemii pokazała że po spożyciu 75gr glukozy poziom cukru zmalał do 93mg/dl po dwóch godzinach.
    Zaznaczam że od prawie 2lat jestem na low-carb, gdzie węgle dostarczam praktycznie tylko z warzyw i owoców, zjedzenie kaszy czy innych większych dawek węgli odbywa się jedynie na święta.
    Pozdrawiam
    Bartosz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takiej sytuacji nie pozostaje nic innego jak diagnostyka. Każdy rozsądny endokrynolog przy takim zespole objawów spojrzy w stronę hiperkortyzolizmu i będzie chciał znaleźć przyczynę.

      Usuń
    2. A znasz jakiegoś dobrego którego mógłbyś polecić z Wrocławia?
      Bartosz

      Usuń
  15. Patryku, taka mała prośba/sugestia ode mnie na 2015 rok - byłabym bardzo wdzięczna gdybyś znalazł trochę czasu na omówienie kwestii przyczyn występowania, objawów i leczenia ŁZS - nie trafiłam jeszcze w polskim internecie na miejsce w którym byłby ten problem kompleksowo omówiony, nie mówiąc już o jakości niektórych opinii/komentarzy (jak zalecenia żeby miejsca chorobowo zmienione smarować kolejno: miodem, smalcem wieprzowym, olejem kokosowym - co ma wg autorów tych opinii wyleczyć ŁZS).

    Zastanawia mnie też czy dietą można jakoś wpłynąć na stan skóry zmienionej chorobowo?

    Ewa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z ŁZS sytuacja wygląda identycznie jak w przypadku wielu innych przewlekłych/nawrotowych chorób zapalnych i bardzo często pojawia się słowo "enigma". Wytyczne leczenia ŁZS rekomendowane przez PTD są ok:

      http://dladermatologa.pl/artykul/346/lojotokowe-zapalenie-skory-i-lupiez-konsensus-postepowania-terapeutycznego.-wytyczne-rekomendowane-przez-polskie-towarzystwo-dermatologiczne.html,

      ale jednocześnie są, moim skromnym zdaniem, wyrazem bezradności wobec tej choroby.

      Od dawna planuję wrzucić krótką notkę dotyczącą ŁZS, ale nie chcę się deklarować; i tak tonę w oceanie prywatnych wiadomości.

      Panaceum raczej nie istnieje, ale moim zdaniem absolutnym fundamentem jest odżywianie, dzięki któremu Malassezia straci dogodne warunki do rozwoju i indukowania przedziwnych kaskad zapalnych, które męczą pacjentów.

      Zaskoczenia być nie może: cukier, słodycze, chleby, sklepowe lody, ziemniaki, płatki kukurydziane, pizza, etc. - to są oczywiste przykłady rzeczy, które powinny zniknąć.

      W ujęciu ekstremalnym - wszystkie węglowodany świata będą pogarszać stan skóry i trądzikowej, i z ŁZS.

      Usuń
  16. Hej, robiłam sobie morfologię-18 parametrów i o czym świadczy podwyższony poziom limfocytów? Już przepisuję wyniki: LYMPH (limfocyty %) wynik: 53,20 % min. 20-max.45 oraz limfocyty wynik: 62 %* min.20-max.50 oraz NEUT (gran.obojętn.%) wynik: 35,9 %* min.40-max.70 oraz rozmaz-manualnie: Gran. segmentowane wynik: 30 %* min.40-max.75, Gran. kwasochłonne wynik: 62 %* min.20-max.50

    Czy coś w tych wynikach jest naprawdę nie tak? Powinnam zgłosić się do lekarza czy panikuję? :-)

    Bardzo dziękuję za odp.! :-)
    lena

    OdpowiedzUsuń
  17. Patryku, sorry z góry za moje pytanie (być może wg Ciebie głupie), ale potrafisz wykonać resuscytację i intubację na pacjencie? :-) Strasznie mnie to ciekawi, bo raz byłam świadkiem jak młoda lekarka odmówiła zaintubowania pacjenta bo...się bała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O co go jeszcze kobieto zapytasz? Czy umie puls zmierzyć lub poród odebrać???
      Blog nie jest ku takim pytaniom poświęcony.

      Usuń
    2. Dokladnie-troche wiecej taktu w zadawaniu pytan!!!

      Usuń
  18. Patryku, czemu tak polecasz akurat wodę termalna Avene a nie np. uriage?
    Mam uriage, bo jest izotoniczna, a jak ognia boję się przesuszenia, które na mojej trądzikowej skórze występuje o wiele częściej, niż jakieś świecenie.
    Warto przy prawdopodobnie spapranym po latach trądziku TEWL przenieść się na Avene?
    Poza tym martwi mnie trochę jej wysokie pH, nie chcę robić ze skóry trzygwiazdkowego hotelu dla bakterii.
    Zatem avene/ uriage?

    A.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I czy polecasz brać suplementy na obnizenie cukru? Takie z morwą, czy reklamowany ostatnio Insulan?
      W kontekście acne oczywiście.

      Usuń
    2. Wg mnie każda woda termalna zasługuje na uwagę. U mnie (co nie znaczy, że u każdego tak będzie) wygrywa Avene, którą rekomenduję również dlatego, że stoi za nią spory zbiór badań (potwierdzające właściwości immunomodulujące).

      W miarę możliwości staram się też zapamiętywać opinie pacjentek czy po prostu znajomych: i w przypadku rosacea czy stanów rosacea-like Avene zazwyczaj zbiera najbardziej pochlebne opinie. Co oczywiście nie znaczy, że LRP jest gorsza.

      Izotoniczność nie jest dla mnie absolutnie żadnym kryterium przy wyborze wody termalnej. Nie będę godzinami kąpał warstwy rogowej w wodzie. Woda ma być zaaplikowana, ma wykazać działanie przeciwzapalne, chwilowo podnieść poziom wody, a potem jej warstwa może być osuszona lub można szybko nałożyć krem, żeby uniknąć ucieczki wody.

      pH Avene nigdy nie było dla mnie problemem.

      Dla mnie Avene; ale kiedyś tego nie wiedziałem, jedyną metodą było oczywiście testowanie.

      Hm, obniżanie glikemii u kogoś, kto nie ma zdiagnozowanego problemu z kontrolą poziomu cukru we krwi to zawsze jakieś ryzyko gorszego samopoczucia.

      Moim zdaniem efekty stosowania takich preparatów mogą być zerowe, jeśli pacjent z acne tarda nie ma problemów z wrażliwością insulinową i kontrolą glikemii.

      Jeśli wrażliwość insulinowa jest obniżona, a pacjent wciąż chce bazować na węglowodanach, to być może warto.

      Trądzik nie jest chorobą, którą można by wyrazić prostym równaniem, dlatego zawsze podstawą jest po prostu komplet badań, na podstawie których można budować daną strategię.

      Usuń
  19. Witaj Patryku.
    Mam pytanie, czy możliwym jest aby po namnożeniu bakterii w pęcherzu moczowym pogorszył się stan skóry na czole?
    Pozdrawiam
    Gosia C.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W biologii/medycynie/naukach przyrodniczych prawie wszystko jest możliwe. Nie mam pojęcia, czy infekcja pęcherza (lub jakakolwiek infekcja, próchnica, zapalenie dziąseł, etc.) może mieć wpływ na zaostrzenie acne.

      Można to na siłę tłumaczyć zwiększonymi tendencjami prozapalnymi całego ustroju w czasie jakiejś lokalnej infekcji, ale to tylko gdybanie.

      Usuń
    2. Ja właśnie mam problemy z pęcherzem, nerkami i żołądkiem a dokładnie jelitami. Byłam leczona izotretynoiną, różnymi antybiotykami wewn. np: Tetralysal i zewn. np: Duac, Davercin, Klindacin T itp. a wypryski na skórze jak były tak nadal są, ale już się z tym pogodziłam.

      Pozdrawiam! Magda

      Usuń
    3. Ja jednak cały czas będę forsował inną optykę: z trądzikiem da się wygrać. Nie chodzi pewnie o coś, o czym niektórzy marzą "przeszczep skóry dziecka", ale jestem przekonany, że trądzik da się zamknąć w klatce.

      Ale bez badań, wywiadu rodzinnego i przyjrzenia się diecie - nie da się dużo powiedzieć.

      Izotretinoina, antybiotyki, OC, nawroty - wszyscy znamy te historie.

      Pozdrawiam

      Usuń
    4. Oj nie. Ja już z trądzikiem- nie walczę. Z lekarzami przyjmującymi mnie prywatnie- nie walczę. Nie ma sensu.
      Tyle razy słyszałam, że taka już jestem i mam być, więc już się na to uodporniłam psychicznie. ;)
      Fajnie, że prowadzisz ten blog i pomagasz tylu osobom. Jesteś nieoceniony! ;)
      Magda

      Usuń
  20. Czesc:-) bardzo cenie sobie Twojego bloga, duzo mozna dowiedziec. Chyba wiecej nawet niz w gabinecie u lekarza:]

    Niedawno dowiedzialam sie, ze mam subkliniczna niedoczynnosc tarczy(tsh 4.7 przy normie 4,2 i t4 u t3 w dolnych graniach normy..mimo to biore eutyrox) od kolo 14 roku zycia(teraz mam 24 lata) mam tradzik. Moja endokrynolog zlecila mi zbadanie z androgenoe tylmo testosteronu i dheas ktore wyszly w normie. Mimo to na poprawe cery przepisala miandrocur i tabltki antykobcepcyjne dorin. Czy stosujac te leki moge pic alkohol? Jesli nie to dlaczego?

    Pozdrawiam
    Kasia

    OdpowiedzUsuń

< >