Cześć.
Nie sądzę, żeby to był wielki comeback (regularne prowadzenie bloga zdecydowanie mnie przerasta), ale myślę, że nadchodząca jesień to świetne okoliczności, by poruszyć kilka kwestii z pogranicza "dermatoendokrynologicznego" acne tarda.
=============================================================
Roboczy plan notek:
Roboczy plan notek:
*Czy oporność insulinowa/hiperinsulinemia jest immanentną cechą acne tarda/PCOS?
*Izolowany trądzik wieku dorosłego vs. trądzik wpisujący się w kryteria rozpoznania PCOS
*PCOS:
genetyka czy epigenetyczna "pamiątka" po rozwoju płodowym w warunkach
neolitycznych (jak sugerują modele zwierzęce PCOS)? To i to?
*Calcium dobesilate: laser naczyniowy w kremie? (Rosacea i łuszczyco, czas się bać?)
============================================================
Trądzik
wciąż jest enigmą. Wspaniałych badań z zakresu dermatologii
eksperymentalnej czy biologii sebocytów mamy masę, ale do klarownych
odpowiedzi nadal daleko.
Nowoczesne spojrzenie na trądzik zapoczątkował niewątpliwie Albert Kligman, ale jego "laboratoryjna" optyka i spoglądanie na gruczoły łojowe jak na "żywe skamieniałości" pokutują do dziś.
Myślę, że bez spojrzenia bardziej ewolucyjnego ciężko o rzetelny dyskurs dotyczący tej pajęczyny zależności: wrażliwości insulinowej, androgenów, zdolności do rozrodu, etc.
Intuicyjnie: powszechne zjawiska biologiczne powinny być omawiane w szerszym kontekście biologii ewolucyjnej, ale o tym później.
Jesień tuż, tuż :)